sobota, 19 września 2015

Przedszkole pełną parą

A więc ruszyliśmy z kopyta.
Filipek od poprzedniej środy uczęszcza do przedszkolnej pani Logopedy a że starszak korzystał z lekcji prywatnie u pani Eli więc ma wszystko obcykane. Chociaż z jedną małą zmianą. Teraz ma przysięgę wklejoną na pierwszej stronie zeszytu, gdzie przysięga pilnie się uczyć na zajęciach jak i w domu. I tak też pomału wdrażamy plan w życie. Po codziennym zakończeniu przedszkola, przyjeżdżamy do domu  i chłopcy mają taką godzinkę dla siebie. Ja wówczas coś tam szykuje na kolację lekkiego, (w  przedszkolu mają trzy posiłki łącznie z obiadem). Po tej godzinie siadam z Filipkiem przy biurku, a Maksiu obok przy stoliczku i "robimy lekcje". Póki co ulubione hasło.
Fi dzielnie powtarza każde dmuchnięcie, wciągnięcie, pryskanie wargami itp itd.
Ciaciu oczywiście po swojemu pracuje z nami.
Gdy już minie nasze magiczne 20 minut na ćwiczenia mowy zabieramy się za robienie szlaczków.
Filip ma książeczki dostosowane do jego wieku i muszę się pochwalić, że bardzo pięknie pracuje. Nawet na zabraniu pani chwaliła Filipa, że jest bardzo skupiony i zawsze stara się do samego końca. (duma mnie rozpierała).

I na tym kończą obowiązki domowe. No ale jest nauka no to musi być zabawa. Zapisałam kawalerów na zajęcia karate, które odbywają się w przedszkolu, 4 razy po pół h w miesiącu. Nie dużo, ale wydaje mi się, że trenerzy wiedzą co robią i ile powinny trwać takie zajęcia. Z tego co wiem to jeszcze nie rozpoczęły się zajęcia, ale po weekendzie będę się dowiadywać. Cena to 25 zł za miesiąc. Nie wydaje mi się jakaś wygórowana. Jak dla mnie w porządku.

Zupełnie przypadkiem na zebraniu dowiedziałam się , że znajomy prowadzi zajęcia na hali z tenisa. Nie zastanawiając się nad tym dłużej, nakłoniłam męża, żeby zadzwonił do Kuby i dowiedział się szczegółów :) Więc od przyszłego weekendu moje pociechy będą maszerować co sobotę od 9 do 10  na tenisa. A co znaczy to dla mnie : jakieś szybkie zakupy, kawka u przyjaciółki :) Cena to bagatela 15 zł za godzinę, oczywiście za dwóch. Dla mnie po prostu bomba.

Myślę, że zdrowe nawyki należy zaszczepić jak najszybciej u dzieci i jeżeli są ku temu możliwości grzechem było by nie spróbować. Nie mówię, żeby na siłę ich ciągać, bo wiadomo jak nie będą zadowoleni to po prostu nie pójdą i poszukamy czegoś innego. Ale warto by miały jakąś swoją pasję, i nie był to komputer czy tablet :)

Pozdrawiamy








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz